
Suszone morele - bo to o nich dzisiaj notka - to prawdziwa bomba jeśli chodzi o zawartość betakarotenu - prowitaminy A.
Dla przypomnienia tylko napiszę, że to prowitamina A odpowiada za stan naskórka i sprężystość skóry - jest ona potrzebna do odnowy "rusztowania" w skórze, czyli włókien kolagenowych.
Właściwa podaż prowitaminy A w diecie spowolni proces starzenia "rusztowań": sprzyja odbudowywaniu zniszczonych włókien kolagenu i elastyny, co poprawia strukturę i elastyczność skóry. Jeśli połączymy ją z masażem twarzy i codzienną pielęgnacją mamy widoczny efekt ujędrnienia.
O morelach powinniśmy pamiętać zwłaszcza latem - aby wspomóc skórę przed szkodliwymi działaniem słońca i wysuszonego powietrza. Codzienna niewielka porcja suszonych moreli, a nasza skóra twarzy będzie świeża i odporniejsza na uroki lata.
Można pójść "za ciosem" i codziennie na śniadanie przygotować sobie "surówkę piękności" z płatków owsianych, orzechów, suszonych moreli i jogurtu. Smacznego!
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz